PORADNIK: Scena - Najważniejsza część teatru | 1
Artykuł na podstawie książki "Porozmawiajmy o technologii teatru" Jerzego Gumińskiego Autor: Piotr Bartosiuk • 3 stycznia 2013
Scena to najważniejsza część teatru, pozornie niezbyt ciekawa architektonicznie, bo to przecież pudło przeznaczone na różne urządzenia technologiczne i instalacje. Ale właśnie od tego, jak to pudło zostanie zaprojektowane, zależy, czy zamontowane w nim urządzenia stworzą oczekiwane możliwości inscenizacyjne.
Czy to, co się będzie działo na scenie, będzie doskonale widziane i słyszane przez widza. To tu przy projektowaniu nowej sceny lub jeszcze trudniejszym zadaniu - modernizowaniu istniejącej - zaczyna się technologia teatru. Tu rozpoczyna się współpraca architekta, konstruktora i akustyka z technologiem. Zaczyna się w pozornie prostym architektonicznie miejscu, ale to miejsce to nie tylko ściany i stropy, to również powiązania komunikacyjne, dostosowane do transportu wielkowymiarowych dekoracji, i możliwie krótkie wygodne ciągi komunikacyjne, prowadzące do garderób zespołów artystycznych. To stworzenie dogodnych przestrzeni dla wielu instalacji, wreszcie odpowiednie rozwiązania konstrukcyjne, niekolidujące z urządzeniami technologicznymi sceny, a szczególnie z dolną i górną mechanizacją.
Oczywiście i w innych częściach teatru jest wiele skomplikowanych problemów, ale najważniejsze i najtrudniejsze w każdym teatrze koncentrują się na scenie i dlatego, pisząc o technologii teatru, zaczynam od sceny.
W nowo projektowanych obiektach pierwszą decyzją, jaką należy podjąć, jest wielkość sceny, a ściślej jej proporcje. Wielkość sceny zależy od jej przeznaczenia: czy jest to scena dla teatru dramatycznego, czy scena, w szerokim znaczeniu tego słowa, dla teatru muzycznego. W wielu obiektach przewiduje się występy zarówno teatrów dramatycznych, jak i muzycznych, W takich przypadkach przy podejmowaniu decyzji o wielkości sceny należy brać pod uwagę wymagania teatru muzycznego, szczególnie teatru operowego. W nowo projektowanych obiektach podjęcie decyzji jest ważne, ale i łatwe, bo nie jest skrępowane żadnymi ograniczeniami istniejącego stanu budynku. Znacznie trudniejsze jest podjęcie decyzji dotyczących scen modernizowanych. Często są to sceny bardzo stare, nieprzystosowane do współczesnych wymagań inscenizacyjnych.
Jeżeli istnieją możliwości techniczne powiększenia powierzchni sceny, pogłębienia i podwyższenia pudła scenicznego, to stosunkowo prosto można scenę zmodernizować, dostosowując ją do współczesnych wymagań. Gorzej, jeżeli takiej szansy nie ma, wtedy zwiększenie możliwości inscenizacyjnych jest możliwe tylko za pomocą urządzeń technologicznych, szczególnie urządzeń mechanicznych.
Te rozwiązania przynoszą niezłe rezultaty, ale nigdy nie są takie, jakie można osiągnąć wbudowując te same urządzenia w odpowiednie przestrzenie sceniczne. W Polsce znakomitymi przykładami swobodnego dysponowania przestrzeniami scenicznymi są Teatr Wielki - Opera Narodowa w Warszawie (rys. 1, 2) i Teatr Wielki w Łodzi (rys. 3, 4). Teatr Muzyczny w Gdyni (rys. 5, 6) jest przykładem, gdzie można było swobodnie dysponować tylko szerokością sceny, natomiast głębokość ograniczała lokalizacja obiektu teatru u podnóża góry, stąd tak mała kieszeń tylna. Zbudowanie głębokiego podscenia, koniecznego dla zapadni, uniemożliwiały też ograniczenia finansowe i techniczne. Teatr powstawał bowiem w latach najtrudniejszych dla polskiego budownictwa i w tragicznym okresie historycznym, tuż po wypadkach grudniowych.
Innymi przykładami, gdzie nie można było znacznie powiększyć powierzchni sceny i gdzie wzbogacenie możliwości inscenizacyjnych było możliwe tylko dzięki zastosowaniu urządzeń mechanicznych, są Teatr Wielki w Poznaniu (rys. 7, 8) i Opera Wrocławska (rys. 9, 10). Przedstawione przykłady pokazują różne sposoby zagospodarowania przestrzeni scenicznych. Raz tych przestrzeni było za mało, innym razem tyle, ile trzeba.
1. Teatr Wielki - Opera Narodowa w Warszawie
Rzut sceny głównej. Autor projektu odbudowy: Bohdan Pniewski z zespołem (1965).
Przekrój sceny głównej. Autor projektu odbudowy: Bohdan Pniewski z zespołem (1965).
Informacje o obiekcie
2. Teatr Wielki w Łodzi
Rzut sceny. Autor projektu: Witold Korski z zespołem (1967).
Przekrój sceny. Autor projektu: Witold Korski z zespołem (1967).
Informacje o obiekcie
3. Teatr Muzyczny w Gdyni
Rzut sceny dużej. Autor projektu: Jerzy Gumiński (1971).
Przekrój sceny dużej. Autor projektu: Jerzy Gumiński (1971).
Informacje o obiekcie
4. Teatr Wielki w Poznaniu
Innymi przykładami, gdzie nie można było znacznie powiększyć powierzchni sceny i gdzie wzbogacenie możliwości inscenizacyjnych było możliwe tylko dzięki zastosowaniu urządzeń mechanicznych, są Teatr Wielki w Poznaniu (rys. 7, 8) i Opera Wrocławska (rys. 9, 10).
Przedstawione przykłady pokazują różne sposoby zagospodarowania przestrzeni scenicznych. Raz tych przestrzeni było za mało, innym razem tyle, ile trzeba.
Rzut sceny. Autorzy projektu: Jerzy Gumiński, Małgorzata Bober (1989).
Przekrój podłużny. Autorzy projektu: Jerzy Gumiński, Małgorzata Bober (1989).
Informacje o obiekcie
5. Opera Wrocławska
Rzut sceny. Autor projektu: Jerzy Gumiński (1997).
Przekrój sceny. Autor projektu: Jerzy Gumiński (1997).
Informacje o obiekcie
Jerzy Gumiński
W ciągu niezwykle pracowitego życia Jerzy Gumiński, inżynier z ponad pięćdziesięcio letnim doświadczeniem zawodowym, stworzył ponad czterdzieści projektów technologii i urządzeń scenicznych dla teatrów w kraju i za granicą. Jako dyrektor kierował realizacją inwestycji w wielu obiektach kultury. Pamiętając, że technologia szybko się zmienia, że świetne koncepcje i projekty z lat osiemdziesiątych nie mogą być tak samo dobre obecnie, w XXI wieku, starał się wyposażyć teatry w urządzenia nowoczesne, nie powielając jednocześnie bezkrytycznie zachodnich wzorów. Sam dochodził do pewnych rozwiązań, wprowadzał innowacje, realizował nowe pomysły, byle nie iść utartymi drogami.
Zakładając wiele lat temu Przedsiębiorstwo Specjalistyczne TEATR, zaprosił do współpracy wybitnych fachowców, którzy byli kimś więcej niż inżynierami od projektowania i budowania teatrów. Byli ludźmi, dla których praca była pasją i wielką przygodą życia. Uznanie i podziw dla ich twórczego wysiłku i talentu zawarł w książce „Przemijają lata, zostają teatry”. W nowej książce „Porozmawiajmy o technologii teatru” opisując skomplikowaną maszynerię teatralną, stara się przybliżyć Czytelnikom współczesne osiągnięcia w tej dziedzinie.
Jako niekwestionowany autorytet w dziedzinie technologii teatru, ze znawstwem i odwagą opowiada o tym, co pozornie jest oczywiste, ale w praktyce wcale nie jest. Książka o dużej wartości poznawczej i popularyzatorskiej jest dopełnieniem wieloletniego dorobku życia zawodowego Autora.